Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są własnością autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE!!!

wtorek, 27 listopada 2012

Zimowe aranżacje


Dziś króciutko, nie będę Was zanudzać;)
Mieszkanko cały czas się zmienia, króluje oczywiście biel, chociaż troszkę czerwieni też przemycam w dodatkach.
Planowałam, że świąteczne dodatki będą wyłącznie białe, ale chyba i bez czerwonych się nie obejdzie...
No cóż, jest taka piękna i energetyczna, że nie mogę się jej oprzeć:) 

Wczoraj w nocy (w dzień już, niestety, czasu brak) wyczarowałam taką swoją małą choineczkę- z materiału, laski cynamonu, mchu i małej, białej doniczki:)




Dziś też przyszły cztery małe skarby (2 domki, kościół i choinka)- na razie królują na ławie, ale do świąt zmienią pewnie miejsce jeszcze z kilkanaście razy;)





 



Przypominam jeszcze o CANDY- można się zapisywać TU

Spokojnej nocy,
Sylwia

piątek, 23 listopada 2012

Poduszeczki i woreczki...:)

Kończy się czas słodkiego lenistwa i co za tym idzie czas na realizację moich twórczych aspiracji:)
Dzisiejsza diagnoza lekarska była jednoznaczna:
czas wracać do pracy;)

Złapałam bakcyla... po różowych kwiatkach powstały beżowe, biało-czarne i czerwone.
Beżowe i biało- czarne powstały ze starych bieżników, z których nie udało się wywabić plam...:(




Czerwone ze starej poduszki i zobycznych kolczyków (koral w środku):



Ze starego płóciennego worka powstał nowy woreczek na przydasie- troszkę koronki i...nawet reklamę udało się zasłonić:



 Z kawałka starego materiału uszyłam drugi, w którym trzymam suszoną lawendę...
Wisi koło łóżka i pięknie pachnie:)


Dzisiaj walczę jeszcze z szydełkiem- mam coś w planie, ale nie wiem, czy się uda:)
Jeśli tak, na pewno niedługo pokażę:)

Przypominam o CANDY--> TU

Cudnego weekendu, niech się "ciągnie" jak najdłużej;)
Sylwia

środa, 21 listopada 2012

Girlanda czyli hand made cd.

Dziś na różowo, żeby troszkę przełamać szarugę za oknem:)
Jakiś czas temu zapałałam chęcią posiadania poduszek- kwiatów.
Są tak cudne, że oczu oderwać nie mogłam od nich na Waszych blogach!
Co prawda te wymarzone są jeszcze w fazie projektów, gdyż najpierw muszę upolować odpowiednie materiały, ale już wzięłam się za pierwsze, przecież niecierpliwa jestem;)
Powstała jedna większa, która służy za poduszkę moim chłopakom (niestety:/)
oraz kilka mniejszych.

Te różowe powstały z za małego swetra mojej córki:)
Poszyłam też kilka serduszek:






Wpadłam na pomysł, żeby połączyć wszystkie "sweterkowe" ozdoby w jedno i tak oto powstała girlanda:


Zawisła, oczywiście, w pokoju Oliwki- tylko tam najbardziej pasuje róż;)


To tyle na dziś:)

Chętnych na CANDY zapraszam TU

Życzę udanego wieczorku, ściskam,
Sylwia

poniedziałek, 19 listopada 2012

Kilka prostych rozwiązań

Witajcie poniedziałkowo:)
Normalnie powiedziałabym: jak ja nie cierpię poniedziałków...
ale ponieważ jeszcze dziś na opiece jestem, nie wypowiadam się w tym temacie;)

Miałam troszkę czasu, więc wykorzystałam go na maxa!
Mieszkanko powoli zmienia wystrój na zimowy, wszystkie akcenty jesienne typu dynie, liście, kasztany itp. pochowane...
Kilka nowych pomysłów, kilka metamorfoz, troszkę nowości hand made, no i wyszło to, co wyszło:)

Z wiklinowych lampionów powyciągałam szkło i zrobiłam z nich lampiony zimowe:


Z małego słoiczka zrobiłam lampionik- trochę drucika, koronki... i gotowe!

(o kwiatowych podusiach napisze innym razem)


Do białego, wiklinowego wianka dodałam kilka dodatków:


Podobną metodą, co wianek z bibuły, zrobiłam kulę... Z tą różnicą, że na szkielecie z ratanu, no i potrzebny był klej na gorąco, gdyż drucikiem za wiele bym tu nie zdziałała:


Do mojej dużej latarni wrzuciłam szyszki i ozdobiłam całość lampkami ledowymi- rezultat oszałamiający, zwłaszcza w ciemności:)


Dużą szklankę po świeczce z ikea przyozdobiłam starą koronką w całości, natomiast przy słoiczkach po.. czymś(?) zasłoniłam tylko górę:


I na konsoli stanęły już reniferki- nie mogłam się oprzeć:))


Gwiazdki na kominku i lampki w latarni palą się cały dzień- dzięki temu w pokoju panuje niesamowity klimat, zwłaszcza, że za oknem szaro i buro, więc w domu też ciemno...

Zaraz zmykamy na kontrolę do lekarza, okaże się, czy Fabiś może już wracać do przedszkola czy jeszcze nie...

Przypominam też o moim CANDY-> TU

Póki co, miłego poniedziałku i udanego tygodnia kochani!

Sylwia

piątek, 16 listopada 2012

Rocznicowo- mikołajkowe CANDY!


Po roku prowadzenia bloga, z pewną dozą nieśmiałości, zapraszam Was na moje pierwsze CANDY:)
Do przygarnięcia cztery cekinowe serduszka (2 kremowe i dwa czerwone), które tak się Wam podobały:)
Oba w kolorystyce świątecznej, w sam raz jako ozdoba na nadchodzące Święta.


Zasady takie, jak zawsze:

1. Zostawiamy pod tym postem komentarz z chęcią wzięcia udziału w zabawie
2. Wklejamy u siebie na pasku bocznym banerek ze zdjęciem wraz z przekierowaniem na mój     blog
3. Dodajemy mojego bloga do obserwowanych
4. Osoby nie posiadające bloga proszone są o pozostawienie swojego adresu @

Pomniejszona fotka na banerek:


Candy trwa do 6 grudnia, gdzie późnym wieczorem ogłoszę wyniki:)

Chętnych serdecznie zapraszam:)


Pozdrawiam cieplutko,
Sylwia

środa, 14 listopada 2012

Hand made... cd

Cieszę się, że mój tutek wiankowy tak przypadł Wam do gustu:) Bardzo też dziękuję, za wszystkie ciepłe słowa- wiecie doskonale, jak dodają skrzydeł:)
Dziś pokażę Wam, co jeszcze wymodziłam przez ostatnie dni.

Dominującym kolorem we wszystkich moich pracach jest czerwień... nie była ona zamierzona, chociaż nie ukrywam, że dużo dodatków przyda mi się na święta...
Ale w chwili obecnej jestem posiadaczką wełny jedynie w kolorze czerwonym i... różowym:)
Jedyna poduszka, którą mogłam pociąć, też była w kolorze RED:)))
Troszkę mnie to ogranicza, ale no cóż, dopóki nie pojadę do Mamy i nie dorwę się do Jej zapasów wełny, jestem skazana na to, co już posiadam...


Z kawałka beżu, jaki posiadam, powstał pierwszy kubraczek- na mały słoiczek...
Najlepiej prezentuje się w nocy, podświetlony od środka świeczką:D


Następnie miały być kubraczki na kubki do kawy, ale czerwień z beżem jakoś mi nie leżała... Ubrałam w nie pokale z ikei i wrzuciłam świeczki...

(Mąż zachwycony, czego chcieć więcej???)




Z poduszki z Kubusiem Puchatkiem powstały dwa serduszka- na razie;)


Dokończyłam też serduszka cekinowe- i już zdążyłam je rozdać:)
Obdzieliłam Koleżanki z pracy:)))


Za dużo tych serc? Może... Ale jakoś mi to nie przeszkadza;)

Pozdrowienia z domu zainfekowanego wirusówką bostońską- do Fabianka dołączyła Oliwka...

Ściskam,
Sylwia (jeszcze zdrowa)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Wianek krok po kroku...


Obiecałam, że podzielę się instrukcją robienia wianka, który pokazywałam TU.
Podkreślam od razu, że sam pomysł wianka nie jest mój, widywałam takie już wcześniej, jednak wykonałam go "po swojemu"...

1. Co nam będzie potrzebne?
Na pewno wianek- baza... Ja miałam z trawy, może być także ze styropianu.
Wydaje mi sie jednak, że ze styropianu mogą różyczki wypadać i wtedy potrzebny byłby jeszcze klej...
Do tego bibuła (lub krepa), drucik, nożyczki i... kilka godzin wolnego czasu- ostrzegam, zajęcie bardzo czasochłonne, ale jakże przyjemne:)


2. Bibułę tniemy na paski szer. 7-8 cm (ja cięłam "na oko"), dł. ok 25 cm.
Węższe i krótsze paski to mniejsze różyczki, dłuższe i szersze- większe.


3. i 4. Różyczki robione metodą mojej córki:
Zaginamy część bibułki i zwijamy, ściskając dół:



5. Gotowa różyczka:


6. Drucikiem związujemy bardzo mocno tuż pod samym kwiatkiem, jednocześnie zostawiając ok. 1,5 cm drucika (będzie nam potrzebny do wbijania różyczki w wianek)


7. Nadmiar łodyżki ucinamy tuż przy druciku:


I tak kilkadziesiąt razy:))))
Przyznam szczerze, że gdyby nie pomoc Oliwki w produkcji różyczek, to chyba bym wymiękła;)

8. i 9. Nabijamy różyczkę na wianek- bazę... i tak jedna obok drugiej:)




Aż wyjdzie coś takiego:


Do swojego wianka użyłam białej bibuły, ale niektóre sztuki są z bieli mniej bielszej;) stąd różne odcienie wianka.

Różyczki można też zrobić z papieru śniadaniowego, a następnie pociągnąć woskiem z roztopionej świeczki- nie próbowałam tej metody.

Mam nadzieję, że dla kogoś moje wypociny będą przydatne... Napisałam jak umiałam;)

***
A ja właśnie wróciłam od lekarza z Synkiem- jesteśmy uziemieni do przyszłego tygodnia:(

Pozdrawiam cieplutko i życzę cudownego tygodnia!
Sylwia

niedziela, 11 listopada 2012

Wianki...


Kreatywny weekend za mną:) Oprócz serduszek, które Wam pokazywałam, zrobiłam jeszcze coś...
Podziwiałam go gdzieś w gazecie, zakochałam się- jak to ja;)
I postanowiłam zrobić sama... zmodyfikowałam po swojemu i... wyszedł!

Mój pierwszy wianek:)))






A to już drugi, który na szybko zmontowałam dla mojej Mamy:)




To nie wszystko, co udało mi się stworzyć przez ostatnie dwa dni... ale o tym w następnym poście:)

Teraz zmykam, jestesmy umówieni ze znajomymi.

Miłej niedzieli,
Sylwia

piątek, 9 listopada 2012

Serduszkowo...

Korzystając z przymusowego dnia wolnego (czytaj: gorączka mojego najmłodszego) i jako że weekend dla mnie się już zaczął, postanowiłam zabrać się za ozdoby świąteczne... Wiem, że to jeszcze wcześnie, ale na takie przyjemności zawsze czasu brak:( Więc korzystam, bo taki dodatkowy wolny dzień może się szybko nie trafić...

Na pewno będę szyć serduszka... I na pewno będą też styropianowe, pokryte cekinami...
Kilka już zrobiłam:

Wystarczą cekiny, krótkie szpileczki- i do dzieła!
Dodam, że to zajęcie bardzo relaksujące...
Tą samą techniką robimy też jajka na Wielkanoc:)





Stałam się też ostatnio szczęśliwą posiadaczką kilku nowych serduszek:)
Obdarowana przez koleżanki:



i przez męża- drewniane serce na środku kominka:)
(chyba przyciągam te serca do siebie, ha ha)

Przy okazji dostały mi się ledowe lampki- gwiazdeczki, które już zdobią konsolę:


To ja zmykam do szycia, a Wam życzę krótkiego dnia pracy i cudnego weekendu!

Sylwia

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...