Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są własnością autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE!!!

niedziela, 28 października 2012

Przy kominku...


Najpierw była inspiracja...TU
Później planowanie i rysowanie projektu... Ba, powstała nawet makieta z kartonu;)
Na koniec zmotywowany, kochający MĄŻ sztuk jeden, salon zmieniony w warsztat stolarski, 
dwa popołudnia i... 



... od wczoraj przy kominku siadam:))) 

Dziś wersja "przy blasku świec":







 Wersję "przy świetle dziennym" pokażę niedługo, a teraz zmykam do łózka- rano już poniedziałek... wrrr...

Słodkich snów,
Sylwia

piątek, 19 października 2012

Magazines... i jesiennych aranżacji cd...


Dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrówka- jest już o niebo lepiej, a słońce za oknem sprawia, że nawet choróbska są niestraszne:)
Weekend mamy zamiar spędzić na maksa wykorzystując złotą jesień, bo to już najprawdopodobniej jej ostatnie tchnienie... Deszcze, śnieg- to zdecydowanie nie dla mnie...


Ale wracając do tematu...
Długo szukałam gazetnika... Najpierw wiklinowego- z marnym skutkiem, ale teraz się nawet cieszę, bo jak wpadłam na pomysł i go zrealizowałam, jestem zachwycona efektem:) Bardzo:)

Z takiej oto skrzyneczki (o której pisałam już wcześniej TU), która służyła nam za mini barek, wyczarowałam za pomocą farby i transferu gazetnik...


I w nowej odsłonie:

Ponieważ nie mogłam zdecydować się na jedną czcionkę, skrzyneczka z każdej strony jest inna;)




Dziś też, przez zupełny przypadek, zostałam obdarowana przez moją szefową takimi oto "owocami jesieni":


Oczywiście, od razu pozmieniało się u mnie, tym razem na stoliczku:



Parapet też już przeszedł małą metamorfozę (mówiłam, że długo nie wytrzymam), a właściwie osłonka na doniczki... Wrzosy wróciły jednak na balkon, a w niej wylądowały małe różności...


I to tyle z mojej strony na dziś:)

Pozdrawiam cieplutko, życząc Wam cudownego weekendu,

Sylwia

P.S. Jak ja kocham piątki:))))

środa, 17 października 2012

Aranżacje jesienne- okno


Jesień zagościła na dobre, i chociaż znowu jestem zasmarkana, w domu wcale mi ona nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie nawet, bo lubię takie typowo jesienne dodatki... Może za wiele ich nie ma, ale za to ciągle coś przestawiam i donoszę:)



Dziś dostałam od koleżanki pleciony koszyczek... Już dawno temu wpadł mi w okno, no i od dziś jest u mnie:)


Ukończyłam już kilka transferów. Oto jeden z nich- osłonka na doniczki, która kiedyś wyglądała tak TU,
a teraz... zmieniłam kolor, pozbyłam się poprzedniego "obrazka" i nałożyłam grafikę (grafika z blogu MALOWANY KOKON)





Całość wygląda mniej więcej tak
(dzisiaj, bo jutro pewnie znowu coś przestawię;)):


A ja, kichając na przeziębienie...


...życzę Wam udanej drugiej połowy tygodnia:)

Sylwia

sobota, 13 października 2012

Kolejna... do kompletu:)

Miało być o czymś innym... o ścianie w kuchni, którą w końcu udało mi się skończyć (czyt. obwiesić
 zadowalającą ilością ramek)...
ale będzie o kolejnym cudeńku z mojej kolekcji:)



Tak to jest, że jak się człowiek długo zastanawia, to potem musi czekać, aż znowu to przywiozą...
tyle razy już miałam nauczkę, ale zawsze to samo!
A potem żal, że nie ma... że wykupili...

Ale dziś rano dostałam telefon ze sklepu...

 Pani była tak miła, że jak tylko przyszedł towar to do mnie zadzwoniła:)

I mam ją wreszcie! Największa w mojej kolekcji:))) Chociaż nie o wielkość tu chodzi, bo sama w sobie cudna jest!

LATARNIA





No zakochałam się...:)

Kolorystycznie podpasowała mi do tej wiszącej:



Jeśli o kolekcjach mowa, to wczoraj, z okazji naszego dłuuuugo wyczekiwanego babskiego wieczoru, zostałam obdarowana przez koleżanki kolejnym wiankiem!

Cóż za radość:)))

Co prawda był na podstawce, tak jak ten biały TU , ale wolę go w wersji wiszącej.

Na razie wisi na ścianie przy wejściu na balkon:


Jeszcze raz buziak dla Was, Dziewczyny!!!

A ja dziś walczę... z transferami...

Efekty pokażę wkrótce...


Miłego weekendu,
Sylwia

środa, 3 października 2012

Post jesienny o zapachu rogalików...


O jesieni mogę pisać- dopóki jest piękna, złota... wtedy dodaje mi skrzydeł, cieszy...
Ale kiedy zaczyna padać, cały romantyzm i piękno znika, a przychodzi przygnębienie...

Póki co, cudnie mamy za oknem, więc dużo jesieni dziś u 
 mnie:)
Pogoda pozwala na spacerowe szaleństwa, więc korzystamy do woli!
A w domu ciągle coś przestawiam, dokupuję... bo mnie nosi!





Do domu też już jesień się wkrada... na razie w subtelnych dodatkach, głównie tych "żywych"...
I tak złote liście i kasztany stanowią chwilowo stały element wyposażenia w naszym M...






Wieczory są coraz dłuższe, coraz szybciej zapada zmierzch, więc mam pretekst, żeby zaraz po powrocie z pracy zapalać świece:) W domu od razu robi się przytulniej, prawda???


Pewnie dlatego też ostatnio powiększyła się moja kolekcja lamp i lampionów o kolejną zdobycz, tym razem czarną;) Nie mogłam przejść obok niej obojętnie... no nie mogłam;)

Idealnie wpasowała się w biało- czarny wystrój mojego parapetu, ale mimo to wędruje prawie codziennie, zwłaszcza, kiedy jest już ciemno, gdyż mając do wyboru światło ze świec i to elektryczne, zawsze sięgnę po to pierwsze:)


A na jesienne, chłodne już, wieczory, ciepła kawka (oczywiście latte macchiato) i rogaliki w wydaniu mojej Córki:))) Pyszności!!!




Samych przyjemności na jesienne wieczory Wam życzę,
Sylwia
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...