Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są własnością autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE!!!

niedziela, 24 lutego 2013

LOVE cz.1


Dziś bez zbędnych słów...

Pokażę Wam moje dwie nowe miłości:
do szydełka i pasteli:)



















Udanego tygodnia Wam życzę, buziaki:*

Sylwia

sobota, 16 lutego 2013

♥...coś nowego ze starego...♥


Po pierwsze, dziękuję za wszystkie życzenia dla mojego Męża :) Oby się spełniły ;)
Po drugie, za wszystkie miłe słowa pod moim adresem też dziękuję... Kochane jesteście! Dobrze, że chociaż na zdjęciach wyglądam jako tako, he he:)
W każdym razie Mężuś zachwycony, a o to głównie chodziło.
Poza tym pamiątka i dla mnie urocza, zwłaszcza, że latka lecą nieubłaganie...;)

Wracając do tematu ...

Dostałam od koleżanki sweterek po jej małej córeczce- piękny, biały, z grubej wełny, ale troszkę poplamiony przy guzikach z przodu... powiedziała, że ja na pewno będę wiedziała, co z nim zrobić:)



Pokombinowałam troszkę... i udało się! Przód zszyłam, żeby za bardzo plamki nie rzucały się w oczy, dałam go na tył, a guziki przeszyłam na plecy... Pozszywałam, gdzie trzeba, do środka włożyłam stary jasiek i... poducha gotowa!





Z kapturka powstało serduszko...


...z rękawów ocieplacze na kubki...


...a z resztek udało mi się udekorować mały, styropianowy wianek:







I tak oto ze sweterka dwulatki powstało tyle dodatków:)
Wykorzystałam wszystko maksymalnie i efekt właśnie zobaczyłyście.

Pozostając w klimacie niedawnych Walentynek, kilka "miłosnych" migawek:






W następnym poście pokażę Wam, jak razem z K. poszaleliśmy z białą farbą:)
I co z tego wynikło...

Cudownego weekendu wszystkim życzę!

Sylwia

niedziela, 3 lutego 2013

Coś nowego i... coś zielonego:)


Podobno jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jeden kwiatek? A co dopiero większa ich ilość?
U mnie coraz bardziej zielono, więc wiosna w domu:) Szkoda, że nie za oknem...


Mieszkanie nabrało od razu innego klimatu, w końcu chce się rano wstawać:)




Oprócz kwiatów jeszcze jeden nowy dodatek- dawno temu upatrzona, ale w cenie dla mnie nie do przyjęcia...
I teraz ją mam dzięki mojemu mężowi i ... realnym cenom w moim ulubionym sklepie:)

Tadam!!! Przecierana biel, beżowy abażur- czyli to, co tygrysy lubią najbardziej:))) 

Moja nowa ulubiona lampka:






Po zimowej apatii śladu już nie ma (ufff), wena wróciła..
W trakcie realizacji mam kilka projektów, w tym jeden główny- prezent na 40 urodziny pewnej wyjątkowej osoby:)))

Szczegóły i efekty niektórych moich poczynań już wkrótce!
Tymczasem wracam do szydełka, trzeba do maksimum wykorzystać czas wolny:)
Wszak jutro już poniedziałek...

Cieplutko pozdrawiam,
Sylwia
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...