Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są własnością autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE!!!

wtorek, 28 maja 2013

Z miłości do... szydełka♥


Z braku pogody (nieustający deszcz za oknem), chwilowo zdjęć balkonu nie będzie :(
Ale będą moje szydełkowe "wypociny"...
Nie wszystkie, bo tyle już tego nadziergałam, że czasami nawet fotek nie zdążę zrobić i już ich nie ma...:)

Ale niektóre dotarły do studia Moniki Kegel- mojej najwierniejszej fanki:)
(uwaga- duuużo zdjęć)








Sesja Nadii i Lilki♥





A tu- Oliweczka:


I moja najwierniejsza "testerka"- Lenka ♥♥♥
Zawsze cierpliwie znosi przymiarki, a potem nosi opaski i czapeczki:)
I cudna z niej modelka!



Na koniec jeszcze kilka ostatnich robótek...
Spinki:


Kwiaty do włosów lub do przypięcia jako broszki:


Breloki:


I jeszcze jedna opaska...


I kolejne dwie czapeczki...


Na dzisiaj tyle...
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam...:)
Chętnych zapraszam TU- do oglądania i polubienia;)
♥♥♥
Spać zmykam... rano do pracy, a następnie- 4 dni wolnego!!!

Ściskam,
Sylwia

poniedziałek, 20 maja 2013

Majowe migawki...


Po cudnej niedzieli pogoda nie nastraja optymizmem...
I w dodatku dziś poniedziałek... eh...
Wczoraj jednak cieszyłam oczy kwiatami na moim balkonie i upajałam się zapachem konwalii i lawendy:)

Uwielbiam maj- za te kolory, zapachy... 
Dzisiejsza pogoda zupełnie mi do niego nie pasuje:(





Kilka migawek z mojego balkonu- całość już wkrótce!
Ciekawa jestem Waszego zdania...;)













I tak leniwie minęła nam cała niedziela...


Cudownego tygodnia Wam życzę,
Sylwia

niedziela, 12 maja 2013

Z ławą w roli głównej...

Dziś na szybko, w końcu weekend jest i trzeba z niego korzystać:)
Pokażę Wam tylko moją nową- stara ławę...

Narobiłam się przy niej niemiłosiernie, najwięcej czasu trwało czyszczenie... malowanie na końcu to już sama przyjemność:)

Tak było kiedyś:
TU


Na początek... mąż zaopatrzył mnie w szlifierkę i dał swoje błogosławieństwo, jednoczenie zaznaczając, że on nie chce mieć z tym nic wspólnego;) I dobrze!

No to zaczęłam...


I końcówka... malowanie i dopieszczanie...
Starałam się zrobić to tak, żeby przebijały słoje- i udało się!


 A to już efekt:




Chyba nie muszę pisać, jak bardzo cieszy:)


Prawda, że taka wersja dużo ciekawsza? I w pokoju jaśniej się zrobiło!

 Mało mnie tu ostatnio, ale każdą wolną chwilę spędzam z szydełkiem w ręku...
Efekty już wkrótce:)

Dziękuję bardzo za wyróżnienia- obiecuję niedługo zrobić oddzielny post na ich temat:)
A przy najbliższym spotkaniu pokażę Wam metamorfozę mojego balkonu.

Buziaki,
Sylwia

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...