Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii na tym blogu są własnością autora.
Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest ZABRONIONE!!!

wtorek, 17 lipca 2012

Ocalić od zapomnienia...


Skuszona Waszymi wspomnieniami, postanowiłam sięgnąć po swoje...
Jak się okazuje, jest ich całkiem sporo... jeszcze, bo jak wiadomo, pamięć ulotna jest...

Będzie długo, zapraszam wytrwałych:)

Moje dzieciństwo przypada na drugą połowę lat osiemdziesiątych i pierwszą 90...
 część wspomnień jest wcześniejszych, część późniejszych...
I część wspomnień nalezy też do mojego K., bo razem układaliśmy tę listę
 (prawdziwa burza mózgów, hi hi)

Pewnie nie tylko mi lata 80 kojarzą się z kartkami i długaśnymi kolejkami...
Pewnie miało to swoje dobre strony, głównie dla ludzi towarzyskich i rządnych plotek- bo co można było robić w kilkugodzinnej kolejce???
I zapach mielonej na miejscu kawy... hm...

Chleb- dziś już takich wielkich nie pieką... Można było nawet ćwiartkę kupić, he he;)
A jakie kolejki były, kiedy miał przyjechać świeży!
Mleko i śmietana w szklanych butelkach, zamknięcie ze "złotka" lub "sreberka"...

Oranżada- to był smak! W dodatku z bąbelkami:)
Syfony też pamiętam- a jakże!
I woda z saturatora na chodniku- co za smak! A jaka higiena!

Temperówka na żyletkę...


 Zeszyty, przeważnie zielone, szary papier do obkładania książek...

Odpusty przykościelne- kapiszony, małe fajne pistoleciki, piłki na gumce (chyba wypchane trocinami), pierścionki...
Telewizor- pamiętam jeszcze te czarno- białe...
Żeby obejrzeć bajkę, trzeba było go włączyć 5 minut wcześniej- tyle czasu się nagrzewał;)

Bajki... Biało- czarnych nie pamiętam... to chyba dobrze, może taka stara nie jestem;)

A później to "Pszczółka Maja","Miś Uszatek", "Miś Coralgol"


"Mali Mieszkańcy Wielkich Gór"- Dżeki i Nuka:), "Krecik", "Zając i Wilk"...
Jak weszły na antene "Smerfy", to poczulismy smak wielkiego świata:) To była bajka!

Goździki- zawsze i wszędzie, na każdą okazję...

Muzyka- tylko i wyłącznie na kasetach (BASF)... magnetofony- ach, te lubiły wciągać taśmę!
Magnetofon JAMNIK...

W pierwszej klasie podstawówki wszystkie kochałysmy się w Shakinie Stevensie;p

Cały pokój obwieszony w plakatach...
"Świat Młodych"- to gazeta z plakatami, o którą trzeba było walczyć:)

A przebój "Biełyje rozy" pamiętacie??? Nawet na rosyjskim tekstu się uczyliśmy...
"Biały miś"...

Auto- nasze pierwsze, syrenka, potocznie zwana "skarpetą", oczywiście w kolorze żółtym:)
Później brązowy "maluch"...

Rower- oczywiście składak, i oczywiście czerwony:)

Lody BAMBINO, co za smak!

Pierwsze filmy w kinie: "Wejście smoka", "E.T."...
Zakładowe wyjazdy na wczasy- co roku jeździliśmy na 2 tygodnie do Mielna:)
A bary mleczne??? Biała zastawa z niebieską obwódką i napisem SPOŁEM...
Jedzenie stołówkowe... obiady w trojakach:)

Gumy balonowe DONALD- smak i zapach zapamiętam na zawsze! Kto nie kolekcjonował tych historyjek???
I kartki pocztowe też zbieraliśmy:) I papierki od czekolad... I puszki po piwie... Tylko po co?
Handel wymienny też już wtedy był, hi hi:)
Wafelki Princepolo- w złotku, smak obłędny, niewiele mający wspólnego z tym dzisiejszym, niestety...

Mój pierwszy walkman- czerwony:) 

Programy telewizyjne:
ŚRODA- Pan Tik-Tak
SOBOTA- Sobótka
NIEDZIELA- Teleranek

Książeczki z serii "Poczytaj mi, Mamo"- mam je do dziś, czytam moim dzieciom:)
Później "Ania z Zielonego Wzgórza" i pozostałe części serii, "Dzieci z Bullerbyn", "Szaleństwa Panny Ewy"...

Seriale: "Janka", "Karino", "Szaleństwa Panny Ewy", "Czterej pancerni i pies", "Stawka większa niż życie"...

Kozaki RELAXY- mieli je chyba wszyscy...ja nie;)
Czekolady z orzechami z DDR- ów...
Autka- resoraki, przywożone zza granicy (przez mojego Teścia dla mojego K.) albo kupowane w Pewexie lub Baltonie...

Projektory do bajek na kliszy (przeźroczach)... i też bajki z płyt winylowych...

Lista przebojów Marka Niedźwieckiego w radiowej TRÓJCE...
 Gra w scyzoryk, w klasy, w gumę na przerwach...
I gra w państwa- miasta...:)

Zeszyty ZŁOTE MYŚLI- mam je do dziś:)))
"czadowe" sklepy... w których nic nie było...

I tak mogłabym pisać bez końca...
Ale chyba wystarczy:)

Miło było powspominać...

Pozdrawiam wszystkich i żegnam się na jakiś czas, bo jutro w nocy wyjeżdżamy na urlop:)))

Sylwia


19 komentarzy:

  1. A u mnie nawet teraz robią taki dobry chleb w SPOŁEM. Najlepszy w mieście. Mam porównanie, bo jak studiowałam poza swoim miejscem zamieszkania, to każdy, jaki kupiłam, był beznadziejny - same sztuczne dodatki.
    Zeszyty ze złotymi myślami mam do dziś :-) I prowadziłam jeszcze kalendarze BRAVO, w które wklejałam zdjęcia moich idoli oraz wpisywałam fajne cytaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zazdroszczę Ci tego chlebka:) U nas w niektórych miejscach też na dobry można trafić, ale to nie to samo, co kiedyś...

      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Ojej te same wspomnienia , musztarda na półkach i ocet , lody Bambino , , magnetofony szpulowe , a nagrywało się przeboje z radio eh dużo tego za każdym razem co czytam czyjeś wspomnienia to mi się jeszcze coś przypomina , a Bar Mleczy jeszcze na pewno jeden jest w Katowicach "Europa" się nazywa , kiedyś parę lat temu też był w Krakowie ,ale nie wiem czy jeszcze jest...
    Udanych wakacji życzę i pogody
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jeszcze taki bar w Gdyni namierzyliśmy- nawet się skusiliśmy na jedzenie- pyszota!

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Ale fajnie napisane i jaka tym masz pamiec!! Buzia mi sie usmiechala i smieje sie dalej. Wszystko pamietam!! Szok ja to sie pozmienialo przez te lata albo taki postep albo my takie stare jestesmy haha Jeszcze kilka rzeczy przychodzi mi do glowy, spisze jak znajde chwile medzy szykowaniem dla Was poscieli, recznikow i zakupami.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, 5 lat młodsza a pamiętasz moje czasy;P I wcale takie stare nie jesteśmy, skoro możemy jeszcze po zarwanej nocy cały dzień funkcjonować, hi hi:)
      Nie szalej tam, pomogę Ci jak przyjadę:*

      Usuń
  4. Ja pamiętam czasy gdy na półkach już było co nie co, kartki to czasy mojego niemowlęctwa więc nie sięgnę pamięcią;))) poza tym wspomnienia mam podobne;) Z Twoja pamięcia lepiej niz z moją;)))
    Kochana udanego wypoczynku;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Justynko:)
      Mój mąż starszy, a pamiętał o wiele więcej, hihi:)

      Buziolki!

      Usuń
  5. Ależ wspomnień, mi też się micha cieszy jak to czytam. Lista przebojów to były wieczory, obowiązkowe słuchanie z koleżankami i siostrą. Odpoczywaj i wracaj szczęśliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Sylwuś, mam zamiar porządnie wypocząć:)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  6. Miło się czytało te wspomnienia:)) Udanego urlopu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na pewno będzie:)))

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Wspaniałego urlopu życzę. Dopiero odkryłam Twój blog, ale będę wracała tu częściej. Chyba jesteśmy z tej samej epoki, masz te same wspomnienia co ja:-) Ja jeszcze pamiętam smak gum Turbo i wafelki Kuku Ruku :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie Agnieszko:) Wpadaj, kiedy masz ochotę;)
      A gumę Turbo też pamiętam... i te obrazki z autkami:)


      Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  8. Powspominałam z rozrzewnieniem, bo to też moje dzieciństwo. chętnie wróciłabym do tamtych czasów , jak w filmie "Ile waży koń trojański" :-) Ludzie wtedy byli jacyś serdeczniejsi, noi te rodzinne spotkania, imieniny. Dzis tylko ciągle sie zdzwaniamy i nic :-(
    Dzieki, to było strasznie fajne.
    Pozdrawiam i miłego urlopu, słonka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele wspomnien mamy wspolnych...:))
    Pozdrawiam i zycze milego urlopu:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam pod nowy adres bloga: http://www.trzepot-motylich-skrzydel.blogspot.com
    Zmieniłam też nazwę w swoim profilu.

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowne wspomnienia :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Trafiłam do Ciebie od Dity... zostanę na dłużej :)) A wspomnienia... czarowne ;) wszystko pamiętam, do tego sznurowadła barwione altacecie żeby były świecące...guma HubbaBubba- ale z niej wychodziły balony! zabawy na trzepaku, a później Video pierwsze u sąsiadów i COBRA i RAMBO... o rety, ile nas tam było :))) Cudowne wspomnienia, szkoda że nasze dzieci takich nie będą miały

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...