Weekend to czas, kiedy mam chwilę, żeby oddać się swoim przyjemnościom (czyt. wyszperać jakiś gadżet do domu, coś poprzestawiać, ewentualnie upiększyć, poszaleć z aparatem, poczytać)...
Nie zawsze się udaje, ale czasami...
Dziś, korzystając z chwili dla siebie, wpadłam w wir białego szaleństwa:)
I tak zakupiona wczoraj kobiałka w kolorze wiadomo jakim:
zmieniła dziś kolor na biały:
a przy okazji przesadziłam w końcu lawendę, która tak pięknie mi rośnie, że za ciasno się jej zrobiło:)
(Ach, te różowe doniczki! Ale innych nie miałam;))
Skrzynka, zdobyczna z resztą (po sałacie), też zmieniła kolor z takiego:
na taki:
Przy okazji odświeżyłam większość malowanych wcześniej przeze mnie tac i koszyczków:)
Bo po co odpoczywać w sobotę?
:D
A teraz:
kończymy odliczanie, bo za pół godziny MECZ!
I żeby pozostać w sportowym temacie, moja sportsmenka, która dzisiaj brała udział w turnieju
-co prawda nie piłki nożnej, ale kosza:
oraz jej najwierniejszy kibic:
Zmykam kibicować:)
Miłego weekendu, kochani!
Sylwia
Jak ślicznie...skrzyneczka rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na blogu oraz miłe słowa.
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
Promyki się przydadzą, bo akurat burzę mamy:)
UsuńPozdrawiam gorąco!
No jak dla mnie cudowności pokazałaś...jestem uzależniona od bielenia, więc tylko zachwalać bym mogła;)
OdpowiedzUsuńO kurcze...wygramyy??? pewnie!!! nie może byc inaczej!!!
Udanego kibicowania!!!
Uściski
Dzięki Justynko:)
UsuńPewnie, że wygramy!
Ale jestem tak zdenerwowana, że oglądać nie mogę;)
Pozdrowionka:)
No to witaj w drużynie kobiałek,skrzyneczek i ich bielenia. Pięknie czy wyszło to malowanie. Szkoda, że nie wygraliśmy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak nie teraz, to przy następnej okazji wygramy:) Kiedyś na pewno:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Piekna ta skrzynia, widac i Ciebie ogarnela mania bielenia:) i fajnie:))))
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze z meczem nam nie wyszlo.. wielka szkooooda:(((
ale coz...
Dzięki wielkie:)
OdpowiedzUsuńBielenie jest zaraźliwe, jak widać:)
A co do meczu- eh...
Pozdrawiam:)
Białe jest fajne.. A różowe doniczki z pokoiku córci przemalowałam na biel i ozdobiłam decoupage, żeby jej pasowały do nowego chustecznika. I ja musze konieczni zrobić foto na moim balkonie, mam kwiaty tylko na parapetach, ale wszystkie są w białych osłonkach które spełniają role doniczek, lecz nimi nie są... Mam tylko obiektyw nie za bardzo bo stały i nie mogę się aż tak oddalić na tym balkonie, haha...
OdpowiedzUsuńJa te różowe też wzięłam od córci, hehe, ale już mi się malować nie chciało:)A co do fotek to z pokoju muszę robić, bo na balkonie mój obiektyw nie łapie:D
UsuńCzekam na fotki z Twojego balkoniku!
wszystko białe :) mM. lawende chyba muszę też rozsadzić ;p świecznik/lampion masz bardzo ładny :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa u kogoś na blogu przeczytałam, że lawenda nie lubi tłoku;) Stąd to przesadzanie:))
OdpowiedzUsuńHej, własnie przechodziłem obok śmietnika i widziałem taką kobiałkę...Pomyślałem że niektórzy wiedzieliby co z takim fantem zrobić, byłem tu wcześniej i widziałem u Ciebie, a jeszcze wcześniej u Sylwii
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego wieczoru.
P.S. Nie bolała Cię dzisiaj głowa?
Red
Cóż za marnotrawstwo:))))Szkoda kobiałki;)
OdpowiedzUsuńA głowa ok, nie było tak źle- gorzej z samopoczuciem;/
Pozdrawiam wieczorową porą.
Już miałem się nią bliżej zainteresowac ale kot mnie wypłoszył ;)))))
UsuńRed
To musiał być ogromny, skoro się wystraszyłeś;D
UsuńW mojej wyobraźni był większy ode mnie. Może to nawet był tygrys...cholera wie co tam łazi po śmietnikach...Hehe
UsuńRed
Misia, napisz na @, dostępny u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńRed
Witaj Sylwia :) biel może opętać, wiem coś o tym :) :) z trudem się powstrzymuję,przed przemalowaniem tarasu na biało...lawenda jak się rozrośnie będzie pięknie wyglądać w tym ubraniu :)Mam nadzieję, że drużyna Twojej koszykarki dzielnie walczyła :)
OdpowiedzUsuń